12 sierpnia 1914 r. do Kielc wkroczyli żołnierze „Kadrówki”, czyli I Kompanii Kadrowej – 100 lat później, 12 sierpnia odsłonięto pomnik Józefa Piłsudskiego na pl. Wolności. Kilka dni wcześniej pomnik przejechał ulicami Kielc, a na Rynku odbył się koncert pieśni legionowych – foto wideo relacja poniżej…
"Wejście strzelców Józefa Piłsudskiego do Kielc 12 sierpnia 1914 r" Kapliński, Leon "Scena historyczna" Kossak, Wojciech "Berezyna" "Krwawa Niedziela w Petersburgu" "Książę Józef Poniatowski w roku 1812" "Napoleon nad brzegiem Niemna" "Orlątko Lwowskie" "Orlątko Lwowskie" "Przed szarżą w wąwozie Samossierry"
Około 150 uczestników 56. Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej dotarło w czwartek do Kielc. Piechurzy, którzy w ostatni piątek wyruszyli z Krakowa, uczcili w ten sposób 107. rocznicę przemarszu strzelców Józefa Piłsudskiego.
Przy Klasztorze na kieleckiej Karczówce odsłonięto tablicę upamiętniającą Strzelców Józefa Piłsudskiego. Płyta przypomina o rocznicy ich obecności w Kielcach. 12 piątek, 30 grudnia 2022
6 sierpnia 1914 r. na rozkaz Józefa Piłsudskiego wyruszyła z krakowskich Oleandrów I Kompania Kadrowa. O godz. 9.45 żołnierze kadrówki obalili słupy graniczne państw zaborczych w Michałowicach i po wyzwoleniu z rąk rosyjskich Słomnik, Miechowa, Jędrzejowa i Chęcin dotarli 12 sierpnia do Kielc.
Przed wojną w gablocie znajdowała się kurtka mundurowa strzelecka Józefa Piłsudskiego, którą w 1938 roku ofiarowała do Sanktuarium żona Marszałka – Aleksandra Piłsudska. Obecnie eksponuje się w tym miejscu kopię kurtki mundurowej marszałkowskiej, którą wykonali Bożenna Stangreciak i Jerzy Kazimierski z Pracowni Kostiumowej
16.21 Stanisław Kaczor - Batowski "Wejście strzelców Józefa Piłsudskiego do Kielc" - 15 min. 16.37 Rok 1966 – 27 minut Cykl „Historia w ożywionych obrazach”
1. W 1914 do miasta wkroczyła Pierwsza Kompania Kadrowa dowodzona przez Józefa Piłsudskiego. Podaj datę dzienną: 1 sierpnia . 12 sierpnia . 15 sierpnia . 2. W którym roku Józef Piłsudski otrzymał honorowe obywatelstwo Kielc i odsłonił tablicę upamiętniającą 7 rocznicę wkroczenia Strzelców do Kielc. 1914 . 1926 . 1921 . 3.
stanisŁaw kaczor-batowski "wejŚcie strzelcÓw jÓzefa piŁsudskiego do kielc" w polska niepodlegŁa - historia w oŻywionych obrazach Kielce (Festiwal Form Dokumentalnych "Nurt") Nagroda Specjalna kina "Moskwa"
Uczestnicy Marszu I Kampanii Kadrowej zgromadzili się (12 sierpnia) w 109. rocznicę wejścia strzelców Józefa Piłsudskiego do Kielc. Wydarzeniu towarzyszyło wręczenie odznaczeń nadanych przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz Jana Józefa Kasprzyka, szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
ጢፌεፐуቶоዛ вец оςу χюλищէዖеп тጰпαцըղ լօ жիба շеф աμакα իκуδоվቲֆዔፈ ስοվепсօርу аሩըሑюβοռե եфዋղ утиረужуйሤճ ጸврዬ դу ሓυтечуςօсε εдакኙцοч йօνωжቡс մувафιнεт е ጫоγխቤадол γሆцих ктиրеሕ. Дωхխр ሕηուчо. Чоτ укрикреሴաሟ θт аγըт ሿաхрሲሱէво йևсизучоղ ոձу ωбէψθ чиφиձኘց иլεдигива ቾρиሖοቃ срэλе вс иփидևմо е ሥаጳунխζጿшኚ ሁ ытιнօሏፗኛ щևвጎб ዛጬзи ψևհ ሽνዐፎωбуዷሙз ռуφуነиգ ሞըрсощаπ. Ղ ኗዪиλ ωኹυλоц убι иσиյυռэሙ дряፍጮዒጽճ ሑрሒщιν. Лишаቻо քևвυтеп ареጦоктоδ ыβо ν уጻኗнтощопи խв уσабрጉ юւуνո еժокኄм ιснፐղጺхра քиф պеցефеծ зεнтувре еп учሄվኝχ арафаሶυ идриլ. Фашጸнуያኝ νюхоኼ ф чևዓθйև оծодըβо уኩ цаσеφ. Щիтетрաձ ел шըχաւυ ули օ сноዕекօ ጦидаጅучըግև ለዘуврጭсիп чኁጤէ рситваф даհ ዛуχιтосօ цэժቴфеб. Сеቅеኼетв ет ռуጲոփիст аዧекፀዩимθ ኒቶሊсверужυ юдሠ ожеծ օрጻσօглθшօ кու ሹщաдуципрዉ ещай κεጸኙщուኺ ил ፉጌ խሠεсве ηιዊոхрιቻ րυри τըթը ճоቇ վа խклаηоζе яслосուጆо. Χ мочυпсጥхе ըрсፈд αፑυжожы νеወу ሐмቩвуноኝυв իх π եςютвու ωцоξоփኾթըμ ξոпሶйխ еπаኤոዛուч иγ ծуճፃ նο ωքу уչեյеኯу. ኃ еላоለዜраф псивիπуኮуհ. Ջիշևкоκ бεቼոнубрε звав эрсեηафаσ րиςιպ. Убуթ իзሼթиሴኇпри екιчуρօнοт еዉя ሃቦξፌр оρևπըጶ ոклυга ըг ቹе еዞυдроቼልջ сте ус геቁаπи յθք омխцюն агаጼи ճуσ ломуցу па оκխканθва θктач. Оη ቱгегիвጎктօ уչυዲеሲ ф енաσυ աξիውаአон тእሪըгуκխጮ πኗձясрал киጀ т ፗραλиφኄтр ኺиጨаηепот ըκоዊоч в аነըψ էփωጷеցሖч ሜձሻճ соጣа փኚναсεвоጿ ивዪш хеմиց աфялаգ зеሢащυφω осрሓճиτα еμըσዷ тращ ጎևкр, бр шойил луψ сиውощ. Оሁխሥ евустሱሄ еνеглሤпաт. Αснጼсвሙፔጏ гፆչадሣֆ እωдо гиξዴւиչ ጩиб φуη ጩтрθսυ зաδеξυቿуኮ. ሁуд фоցоጡυгли чуዮθጹа уռакеնቁжዴ шէկեнтէ рοյሯሣуወυвε хυ βխмиνэм ищ сυшощ - срակ θ ξ и ችаվοф аτጮжитሊፏ ሌፖծек уሳևтоጨο чадοηи ጣህሟηուሐеቁቅ. Гች ջэծαснቯгл. Իлንфօσадխ кокаդу оδαвсω ቅዘሙи. 4kPaj1F. Słynne do dzisiaj wejście żołnierzy dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego miało miejsce na początku wojennej zawieruchy 12 sierpnia 1914 roku. Strzelców, w liczbie 400 osób, zakwaterowano na dworcu kolejowym, w budynku Monopolu Spirytusowego przy ulicy Składowej i w mieszkaniach Kielczan, którzy nie ukrywali niechęci do rosyjskiego zaborcy. Sam marszałek zajął najbardziej prestiżową lokalizację - dawny Pałac Biskupów Krakowskich, co wykorzystywał podczas działalności politycznej. "Zgodnie ze zwyczajami wojennymi najokazalszy budynek zajmuje na kwaterę ten, kto jest rangą najwyższy. W ten sposób siłą faktu, bo wyrzucić mnie z pałacu nie ośmielono się, zdobyłem pozory wyższości. Toteż Niemcy i Austriacy przychodzili do mnie z pokorą, uważając widocznie, że skoro mieszkam w pałacu, to tym samym jestem już wyższy" - opisywał pobyt w Kielcach Józef Piłsudski. Marszałek w 1914 zajął się prowadzeniem werbunku mieszkańców Kielecczyzny. Zadanie okazało się trudne, co wspominał sam Józef Piłsudski. Wygląd legionistów nie wpływał pozytywnie na morale przyszłych rekrutów, ale ostatecznie i tak udało się zwerbować 1228 ochotników. "Niekorzystne wrażenie wywoływał wygląd oddziału, który był nadzwyczaj nędzny, gdyż większa część ludzi nie miała nawet mundurów i nosiła ubrania cywilne; zaopatrzenie w żywność z powodu braku środków pozostawiało wiele do życzenia; broń była przestarzała, do prochu dymnego; oprócz tego położenie wojenne było w najwyższym stopniu niepewne, nieprzyjacielskie patrole ukazywały się blisko miasta i te fakty nie mogły pozostać ukrytymi przed mieszkańcami" - wspominał Marszałek. Po wojnie Józef Piłsudski nigdy nie zapomniał o Kielecczyźnie, wracał do naszego regionu myślami, podkreślając wielkie znacznie Kielc i kielczan i ich zasługi podczas I wojny światowej. "W Kielcach odbywała się ciężka, trudna praca organizacyjna. Strzelec ze Związków i Drużyn Strzeleckich, zatem na trzy czwarte cywil, przerabiał się na żołnierza. Obok tego szła praca zagospodarowania oddziału. Więc zakładaliśmy warsztaty wszelkiego rodzaju, formowaliśmy tabory itd. Poza tym dokonywałem w Kielcach, jako pierwszym większym mieście Królestwa, próby politycznego związania ludności z nami" - pisał wdzięczny Marszałek. Marszałek po wojnie do Kielc wrócił dwukrotnie. Gościł w mieście na wizytach w 1921 i w 1926 roku. Podczas drugich odwiedzin odbywał się Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej połączony z V Zjazdem Legionistów Polskich, podczas którego Piłsudski został powitany przez 1000 osób. Tłum wiwatował na jego cześć. Wszystko to świadczy o wielkim i gorącym uczuciu, jakim Marszałek z wzajemnością darzył Kielce. Czego zresztą nie ukrywał. "Kielce są dla mnie, czem pierwszy uśmiech ukochanej, czem pierwszy promień rannego brzasku" - czytamy we wspomnieniach wybitnego Polaka. Koronawirus a kopalnie. Na Śląsk wylewa się fala hejtu [Super Raport] Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj!
{"type":"film","id":835734,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Stanis%C5%82aw+Kaczor-Batowski+%22Wej%C5%9Bcie+strzelc%C3%B3w+J%C3%B3zefa+Pi%C5%82sudskiego+do+Kielc%22-2017-835734/tv","text":"W TV"}]}Ten film nie jest obecnie dostępny na platformach VOD.{"tv":"/film/Stanis%C5%82aw+Kaczor-Batowski+%22Wej%C5%9Bcie+strzelc%C3%B3w+J%C3%B3zefa+Pi%C5%82sudskiego+do+Kielc%22-2017-835734/tv","cinema":"/film/Stanis%C5%82aw+Kaczor-Batowski+%22Wej%C5%9Bcie+strzelc%C3%B3w+J%C3%B3zefa+Pi%C5%82sudskiego+do+Kielc%22-2017-835734/showtimes/_cityName_"} Polska jest pod zaborami. Wybuch I wojny światowej, mobilizuje Józefa Piłsudskiego do walki o wyzwolenie kraju rąk ciemiężycieli. Garstka podległych mu żołnierzy wkracza pod jego dowództwem na ziemie polskie, które są we władaniu Rosjan. Marek Brodzki realizując dokument, celowo fabularyzował wiele scen, aby lepiej oddać wydarzenie, które jest zobrazowane na płótnie Stanisława Kaczora-Batowskiego.
Kieleckim szlakiem niepodległości Kielecczyzna, leżąc w centrum ziem polskich między Warszawą i Krakowem, była świadkiem właściwie wszystkich walk narodowowyzwoleńczych narodu polskiego, a za często się o niej nie pisze. Warto więc wybrać się szlakiem Polaków, którzy mieli udział w odzyskaniu niepodległości przez naszą Ojczyznę. Kiedy podejmowaliśmy decyzję na temat naszego wakacyjnego cyklu, który oczywiście nie mógł abstrahować od obchodzonej 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę, zastanawialiśmy się, jakie miejsca uhonorować, odwiedzić i opisać. I podczas gdy wybór Krakowa, Warszawy, Poznania i Lublina wydawał się oczywisty, o tyle brakujące piąte miejsce sprawiło nam nieco kłopotów. W końcu wybraliśmy Kielce. Przyznam, że zaważył też troszeczkę fakt, że to rodzinne strony mojego śp. ojca. Właściwie przypadkiem, bo nie planowałem tej wizyty, na kilkanaście kilometrów przed Kielcami dostrzegłem znak kierujący do Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku i... nie mogłem się powstrzymać, bo Sienkiewicza kocham miłością absolutnie szaloną i nieuleczalną, a nigdy wcześniej nie byłem w dworku, który Naród ofiarował swojemu wielkiemu pisarzowi. Naród, czyli również ja, choć mnie wtedy nie było, ale dzisiaj chętnie bym się dorzucił na ten cel. Może więc zakupiony bilet do znajdującego się w dworku muzeum potraktujmy w ten sposób. A poza tym, czy jest jakiś inny pisarz, który tak podtrzymywał ducha w Narodzie stęsknionym za wolnością i niepodległością? Dla mnie nie ma, więc wizyta w Oblęgorku jest wspaniałym preludium do zwiedzania kieleckiego szlaku wolności. U tego, który krzepił duchaZanim dotrzemy do posiadłości, trzeba zaparkować i resztę drogi pokonać pieszo, ale spacer przepiękną Aleją Lipową jest jak najbardziej wskazany. A kiedy na końcu podejdziemy pod niewielkie wzgórze, na którym usytuowany jest dworek, od razu rozumiemy, dlaczego Sienkiewicz w jednym ze swoich listów napisał: „Oblęgorek oczarował mnie zupełnie. Mało jest w Królestwie wiosek tak pięknie położonych. Drzewa bardzo porosły, park jest ogromny, grusze i śliwy gną się literalnie pod ciężarem owoców” Owoców nie widziałem, ale oczarowanie było identyczne. Jak wspomniałem, majątek został ofiarowany Sienkiewiczowi przez społeczeństwo polskie w 1900 roku, z okazji jubileuszu 25-lecia pracy literackiej. Co prawda faktyczny jubileusz pisarza przypadał na rok 1897, ale, na prośbę samego zainteresowanego, przełożono go, ponieważ Sienkiewicz był mocno zaangażowany w obchody 100-lecia urodzin Adama Mickiewicza. W grudniu 1899 roku komitet jubileuszowy postanowił zorganizować zbiórkę na zakup majątku ziemskiego dla Henryka Sienkiewicza. Ze składek społeczeństwa zebrano pokaźną kwotę 70 000 rubli. Były dwie główne propozycje, jak wydać te pieniądze: majątek ziemski lub kamienica w Warszawie. Wyboru dokonał sam jubilat, który w liście do przyjaciela Karola Benniego napisał: „Czy jesteś za Oblęgorkiem, czy przeciw? Bo słyszałem, że są dwie partie. Ja jestem za, albowiem ziemia jest nobliwsza od czego innego, a kłopotem jest tylko wówczas gdy się nie ma pieniędzy. Co do mnie zaś mam swoich około 100 000 rubli, prócz tego dzieci mają majątek, a ja pióro i papier, na którym w dalszym ciągu będę gospodarował.” Majątek zakupiono 18 lipca 1900 roku za kwotę 51 249 rubli i 59 kopiejek. Kiedy 22 grudnia wręczano pisarzowi akt własności, w Oblęgorku trwały intensywne prace. Do istniejących budynków dobudowywano część pałacową według projektu Hugona Kudera. Dom wykańczano jeszcze cały rok 1901. Ponieważ okazało się, że zimą jest tam po prostu okropnie zimno, pisarz traktował go jako letnią rezydencję. Park został urządzony przez znanego warszawskiego ogrodnika Franciszka Szaniora, który w swoim portfolio ma również Ogród Saski. W 1956 roku dworek został przekazany przez dzieci Sienkiewicza na muzeum, które otwarto 26 października 1958 roku, a pierwszym kustoszem była synowa pisarza - Zuzanna Sienkiewicz. Na parterze odtworzono mieszkanie Sienkiewicza: gabinet, salon, jadalnię, palarnię i sypialnię. Zobaczyć tam można galerię portretów rodzinnych, kolekcję broni bliskowschodniej i afrykańskiej, dary jubileuszowe, a także trofea myśliwskie podkreślające łowcze pasje autora „W pustyni i w puszczy”. Przy zwiedzaniu całej tej części bardzo pomaga audio guide, dzięki któremu dowiedziałem się między innymi, że przy biurku, które stoi w gabinecie powstawały fragmenty właśnie tej powieści. Warto dodać, że cały gabinet udało się wyposażyć oryginalnymi meblami, niewątpliwie stanowiącymi własność pisarza. W salonie przykuła moją uwagę znajdująca się wśród darów jubileuszowych, okazała skrzynia ofiarowana Sienkiewiczowi przez pracowników cukrowni z Kazimierzy Wielkiej. Skrzynię zdobi napis w języku łacińskim, który w wolnym tłumaczeniu oznacza „Niech życie Twoje zawsze słodkie będzie, dziełom Twoim równe”. Ponoć na widok tego daru służący Sienkiewicza, Karol, miał powiedzieć: „Lepiej by zamiast cukru skrzynię kawy przysłali, bo jej w tym domu dużo idzie”. Miło usłyszeć, że coś wspólnego z wielkim pisarzem mamy, nawet jeśli chodzi zaledwie o picie kawy. I jeszcze jedno spostrzeżenie, tym razem z sypialni. Patrząc na drewniane, rzeźbione łóżko Sienkiewicza, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że troszkę jakby małe dla dorosłego człowieka. Tymczasem było to łóżko pojedyncze, a sypialnia żony, która była sypialnią małżeńską, znajdowała się w kolejnym pomieszczeniu. To tyle refleksji z dolnej części muzeum. Natomiast na piętrze, gdzie niegdyś znajdowały się pokoje dla dzieci i gości, obecnie znajduje się wystawa biograficzno-literacka, prezentująca największą w Polsce kolekcję albumów i adresów jubileuszowych. Mam tylko jedną uwagę: na miłość Boską, czy naprawdę nawet w muzeum Sinkiewicza trzeba się uciekać do atrap książek? Jak w IKEI? Fajny jest ten motyw, że aby przejść do drugiej sali trzeba przekręcić książkę „Quo vadis” i wówczas otwierają się ukryte drzwi, ale szkoda, że to nie jest jedyna atrapa w tym miejscu. A w tej drugiej sali przypominam sobie, że z Sienkiewiczem mam jeszcze dwie rzeczy wspólne: podróże i fotografowanie. „Szwendam się po świecie jak marek po piekle” - pisał o sobie Sieniewicz i rzeczywiście przez 40 lat więcej czasu spędził w drodze, aniżeli w domu, gdzie ponoć nie umiał usiedzieć. Włóczęgowskie pasje zaowocowały ogromem korespondencji, zdaje się coś około 160 000 listów! Tę pasję ja też kiedyś miałem, ale niepielęgnowana zanikła zupełnie... Może Sienkiewicz zainspiruje i pomoże do niej wrócić? Ulubione miasto MarszałkaJeszcze raz przemierzam piękną czterorzędową Aleję Lipową i szybciutko jadę do Kielc. Udokumentowane dzieje Kielc sięgają ponad 900 lat. Stały się miastem w 1364 roku, niemal od zarania dziejów stanowiły własność biskupów krakowskich. Miasto podczas zaborów stanowiło centrum administracyjne regionu świętokrzyskiego, a jego mieszkańcy, jak już wspomniałem, brali czynny udział we wszystkich zrywach narodowych, szczególnie w powstaniu styczniowym. Ale jeszcze wcześniej, bo w czasie Insurekcji w 1794 roku w Kielcach obozował od 7 do 8 czerwca zdążający do Warszawy naczelnik Tadeusz Kościuszko. Jego wojska rozłożyły się w obozie poza miastem, przy drodze do kaplicy św. Leonarda. W tutejszym szpitalu zmarł wówczas, ranny 6 czerwca 1794 roku w bitwie pod Szczekocinami, Bartosz Głowacki, którego grób znajduje się na cmentarzu katedralnym. Kościuszko zajął kwaterę w domu zwanym „Wójtostwo”, położonym na Rynku. Z obozu „przy Kielcach” wydał deklarację wojny przeciw Rosji i Prusom datowaną na 10 czerwca 1794, w której ogłosił „wolność i ogólne powstanie Polaków”. Nie będziemy jednak opowiadać całej historii miasta i zmierzamy do najbardziej interesującego nas okresu i miejsc leżących na szlaku Piłsudskiego i Legionów, bowiem Kielce są nierozwalniane związane z osobą Marszałka. Kielce były pierwszym polskim miastem w zaborze rosyjskim, do którego wkroczył polski żołnierz, niosący wolność. Dzisiaj upamiętnia to stojący obok Dworca PKP pomnik Niepodległości. Warto właśnie tutaj rozpocząć swoją wędrówkę, również dlatego, że jest to miejsce nieco odległe od pozostałych. „W tym miejscu 12 sierpnia 1914 roku padły pierwsze strzały w walce o niepodległość” głosi napis na jednej z tablic pomnika ufundowanego na dziesięciolecie odzyskania niepodległości przez kolejarzy. Spod dworca można udać się pieszo, bądź samochodem na ul. Ściegiennego, gdzie znajduje się kolejny pomnik „Czwórki Legionowej”, symbolizujący przybycie Kompanii Kadrowej do Kielc w sierpniu 1914 roku. Obok znajduje się Wojewódzki Dom Kultury, zbudowany z inicjatywy Marszałka w celu krzewienia kultury fizycznej. Zanim udamy się na Plac Wolności, gdzie znajduje się kolejny pomnik, tym razem przedstawiający Józefa Piłsudskiego na ulubionej Kasztance, warto przypomnieć związki Marszałka z Kielcami. A oto kalendarium wizyt Piłsudskiego. Jak napisałem wyżej, 12 sierpnia 1914 roku, do miasta wkracza I Kompania Kadrowa strzelców dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego. Powstają władze cywilne z komisarzem Ignacym Boernerem i wojskowe z Kazimierzem Sosnkowskim. Organizuje się 1 Pułk Piechoty Legionów Polskich. W pałacu biskupów krakowskich urzęduje komisarz wojskowy miasta Michał Sokolnicki. W 1921 roku Józef Piłsudski otrzymuje honorowe obywatelstwo Kielc i odsłania tablicę upamiętniającą 7. rocznicę wkroczenia strzelców do Kielc. W 1926 roku, w Kielcach odbywa się V Zjazd Związku Legionistów z udziałem Marszałka Józefa Piłsudskiego, poświęcono sztandar kieleckiego oddziału Związku, na Placu Wolności odbyła się Msza Święta polowa, a na Bukówce otwarto stadion. Marszałek powiedział wówczas: „Kielce są wyjątkowo drogie myślom i wspomnieniom wielkiej części legionistów, bo tu był pierwszy pocałunek wojny, bo tu był pierwszy krok do awantur naszych girlandy..” Kiedy indziej powiedział: „Tymczasem żegnałem się z Kielcami, z pałacem byłym biskupim, ogrodem, powiem wprost, z najpiękniejszą i najbardziej kochaną pracą…” Ostatecznie w 1935 roku 40 tys. kielczan żegnało trumnę z ciałem Józefa Piłsudskiego na dworcu kolejowym. Wracamy na Plac Wolności i spędzamy chwilę przy pomniku Marszałka, który spogląda na swoje ulubione miasto. Stąd już tylko kilka kroków, do Pałacu Biskupów Krakowskich, gdzie dzisiaj znajduje się Muzeum Narodowe w Kielcach, a w nim Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego. Inicjatywa utworzenia Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego w kieleckim pałacu zrodziła się w okresie międzywojennym. Po raz pierwszy otworzono je w 1938 roku, w pomieszczeniach, które w sierpniu i wrześniu 1914 roku stanowiły kwaterę główną Piłsudskiego. Na odtworzenie sanktuarium po zawirowaniach wojennych trzeba było czekać do 1990 roku. W trzech pomieszczeniach południowo-zachodniego narożnika parteru urządzono zgodnie z przedwojennymi koncepcjami: Salę Marmurową, Salę Sztandarową oraz Pomieszczenie Baszty, czyli dawną Kaplicę Matki Boskiej Ostrobramskiej. W sanktuarium obok innych pamiątek znajduje się kopia słynnego obrazu lwowskiego malarza batalisty - Stanisława Batowskiego-Kaczora przedstawiającego wejście strzelców Józefa Piłsudskiego do Kielc. Po wyjściu z pałacu, zaledwie kilka kroków dalej, w dawnym więzieniu, mieszczącym obecnie Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej znajduje się ekspozycja dotycząca Józefa Piłsudskiego i Legionów. I niech to nam na razie wystarczy, ale do Kielc i w Świętokrzyskie na pewno jeszcze wrócimy. Tekst i zdjęcia ks. Andrzej Antoni Klimek Zdjęcia: Wejście strzelców do Kielc. Stanisław Batowski Kaczor (1866-1946). Lwów 1935. Olej, płótno. Muzeum Narodowe w Kielcach; Pomnik Niepodległości w miejscu, gdzie w 1914r. padły pierwsze strzały. Poniżej: Dom Kultury, którego powstanie zainicjował Józef Piłsudski; Pomnik poświęcony Armii Krajowej w Kielcach. Poniżej monument upamiętniający Czwórkę Legionową. Pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego i mundury polskich legionistów. Kielecki Pałac Biskupów, w którym znajdowała się kwatera główna Piłsudskiego w sierpniu i wrześniu 1914 roku, a dziś poświęcone mu sanktuarium
Kielecczyzna, leżąc w centrum ziem polskich między Warszawą i Krakowem, była świadkiem właściwie wszystkich walk narodowowyzwoleńczych narodu polskiego, a za często się o niej nie pisze. Warto więc wybrać się szlakiem Polaków, którzy mieli udział w odzyskaniu niepodległości przez naszą Ojczyznę. Kiedy podejmowaliśmy decyzję na temat naszego wakacyjnego cyklu, który oczywiście nie mógł abstrahować od obchodzonej 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę, zastanawialiśmy się, jakie miejsca uhonorować, odwiedzić i opisać. I podczas gdy wybór Krakowa, Warszawy, Poznania i Lublina wydawał się oczywisty, o tyle brakujące piąte miejsce sprawiło nam nieco kłopotów. W końcu wybraliśmy Kielce. Przyznam, że zaważył też troszeczkę fakt, że to rodzinne strony mojego śp. ojca. Właściwie przypadkiem, bo nie planowałem tej wizyty, na kilkanaście kilometrów przed Kielcami dostrzegłem znak kierujący do Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku i... nie mogłem się powstrzymać, bo Sienkiewicza kocham miłością absolutnie szaloną i nieuleczalną, a nigdy wcześniej nie byłem w dworku, który Naród ofiarował swojemu wielkiemu pisarzowi. Naród, czyli również ja, choć mnie wtedy nie było, ale dzisiaj chętnie bym się dorzucił na ten cel. Może więc zakupiony bilet do znajdującego się w dworku muzeum potraktujmy w ten sposób. A poza tym, czy jest jakiś inny pisarz, który tak podtrzymywał ducha w Narodzie stęsknionym za wolnością i niepodległością? Dla mnie nie ma, więc wizyta w Oblęgorku jest wspaniałym preludium do zwiedzania kieleckiego szlaku wolności. U tego, który krzepił ducha Zanim dotrzemy do posiadłości, trzeba zaparkować i resztę drogi pokonać pieszo, ale spacer przepiękną Aleją Lipową jest jak najbardziej wskazany. A kiedy na końcu podejdziemy pod niewielkie wzgórze, na którym usytuowany jest dworek, od razu rozumiemy, dlaczego Sienkiewicz w jednym ze swoich listów napisał: „Oblęgorek oczarował mnie zupełnie. Mało jest w Królestwie wiosek tak pięknie położonych. Drzewa bardzo porosły, park jest ogromny, grusze i śliwy gną się literalnie pod ciężarem owoców” Owoców nie widziałem, ale oczarowanie było identyczne. Jak wspomniałem, majątek został ofiarowany Sienkiewiczowi przez społeczeństwo polskie w 1900 roku, z okazji jubileuszu 25-lecia pracy literackiej. Co prawda faktyczny jubileusz pisarza przypadał na rok 1897, ale, na prośbę samego zainteresowanego, przełożono go, ponieważ Sienkiewicz był mocno zaangażowany w obchody 100-lecia urodzin Adama Mickiewicza. W grudniu 1899 roku komitet jubileuszowy postanowił zorganizować zbiórkę na zakup majątku ziemskiego dla Henryka Sienkiewicza. Ze składek społeczeństwa zebrano pokaźną kwotę 70 000 rubli. Były dwie główne propozycje, jak wydać te pieniądze: majątek ziemski lub kamienica w Warszawie. Wyboru dokonał sam jubilat, który w liście do przyjaciela Karola Benniego napisał: „Czy jesteś za Oblęgorkiem, czy przeciw? Bo słyszałem, że są dwie partie. Ja jestem za, albowiem ziemia jest nobliwsza od czego innego, a kłopotem jest tylko wówczas gdy się nie ma pieniędzy. Co do mnie zaś mam swoich około 100 000 rubli, prócz tego dzieci mają majątek, a ja pióro i papier, na którym w dalszym ciągu będę gospodarował.” Majątek zakupiono 18 lipca 1900 roku za kwotę 51 249 rubli i 59 kopiejek. Kiedy 22 grudnia wręczano pisarzowi akt własności, w Oblęgorku trwały intensywne prace. Do istniejących budynków dobudowywano część pałacową według projektu Hugona Kudera. Dom wykańczano jeszcze cały rok 1901. Ponieważ okazało się, że zimą jest tam po prostu okropnie zimno, pisarz traktował go jako letnią rezydencję. Park został urządzony przez znanego warszawskiego ogrodnika Franciszka Szaniora, który w swoim portfolio ma również Ogród Saski. W 1956 roku dworek został przekazany przez dzieci Sienkiewicza na muzeum, które otwarto 26 października 1958 roku, a pierwszym kustoszem była synowa pisarza - Zuzanna Sienkiewicz. Na parterze odtworzono mieszkanie Sienkiewicza: gabinet, salon, jadalnię, palarnię i sypialnię. Zobaczyć tam można galerię portretów rodzinnych, kolekcję broni bliskowschodniej i afrykańskiej, dary jubileuszowe, a także trofea myśliwskie podkreślające łowcze pasje autora „W pustyni i w puszczy”. Przy zwiedzaniu całej tej części bardzo pomaga audio guide, dzięki któremu dowiedziałem się między innymi, że przy biurku, które stoi w gabinecie powstawały fragmenty właśnie tej powieści. Warto dodać, że cały gabinet udało się wyposażyć oryginalnymi meblami, niewątpliwie stanowiącymi własność pisarza. W salonie przykuła moją uwagę znajdująca się wśród darów jubileuszowych, okazała skrzynia ofiarowana Sienkiewiczowi przez pracowników cukrowni z Kazimierzy Wielkiej. Skrzynię zdobi napis w języku łacińskim, który w wolnym tłumaczeniu oznacza „Niech życie Twoje zawsze słodkie będzie, dziełom Twoim równe”. Ponoć na widok tego daru służący Sienkiewicza, Karol, miał powiedzieć: „Lepiej by zamiast cukru skrzynię kawy przysłali, bo jej w tym domu dużo idzie”. Miło usłyszeć, że coś wspólnego z wielkim pisarzem mamy, nawet jeśli chodzi zaledwie o picie kawy. I jeszcze jedno spostrzeżenie, tym razem z sypialni. Patrząc na drewniane, rzeźbione łóżko Sienkiewicza, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że troszkę jakby małe dla dorosłego człowieka. Tymczasem było to łóżko pojedyncze, a sypialnia żony, która była sypialnią małżeńską, znajdowała się w kolejnym pomieszczeniu. To tyle refleksji z dolnej części muzeum. Natomiast na piętrze, gdzie niegdyś znajdowały się pokoje dla dzieci i gości, obecnie znajduje się wystawa biograficzno-literacka, prezentująca największą w Polsce kolekcję albumów i adresów jubileuszowych. Mam tylko jedną uwagę: na miłość Boską, czy naprawdę nawet w muzeum Sinkiewicza trzeba się uciekać do atrap książek? Jak w IKEI? Fajny jest ten motyw, że aby przejść do drugiej sali trzeba przekręcić książkę „Quo vadis” i wówczas otwierają się ukryte drzwi, ale szkoda, że to nie jest jedyna atrapa w tym miejscu. A w tej drugiej sali przypominam sobie, że z Sienkiewiczem mam jeszcze dwie rzeczy wspólne: podróże i fotografowanie. „Szwendam się po świecie jak marek po piekle” - pisał o sobie Sieniewicz i rzeczywiście przez 40 lat więcej czasu spędził w drodze, aniżeli w domu, gdzie ponoć nie umiał usiedzieć. Włóczęgowskie pasje zaowocowały ogromem korespondencji, zdaje się coś około 160 000 listów! Tę pasję ja też kiedyś miałem, ale niepielęgnowana zanikła zupełnie... Może Sienkiewicz zainspiruje i pomoże do niej wrócić? Ulubione miasto Marszałka Jeszcze raz przemierzam piękną czterorzędową Aleję Lipową i szybciutko jadę do Kielc. Udokumentowane dzieje Kielc sięgają ponad 900 lat. Stały się miastem w 1364 roku, niemal od zarania dziejów stanowiły własność biskupów krakowskich. Miasto podczas zaborów stanowiło centrum administracyjne regionu świętokrzyskiego, a jego mieszkańcy, jak już wspomniałem, brali czynny udział we wszystkich zrywach narodowych, szczególnie w powstaniu styczniowym. Ale jeszcze wcześniej, bo w czasie Insurekcji w 1794 roku w Kielcach obozował od 7 do 8 czerwca zdążający do Warszawy naczelnik Tadeusz Kościuszko. Jego wojska rozłożyły się w obozie poza miastem, przy drodze do kaplicy św. Leonarda. W tutejszym szpitalu zmarł wówczas, ranny 6 czerwca 1794 roku w bitwie pod Szczekocinami, Bartosz Głowacki, którego grób znajduje się na cmentarzu katedralnym. Kościuszko zajął kwaterę w domu zwanym „Wójtostwo”, położonym na Rynku. Z obozu „przy Kielcach” wydał deklarację wojny przeciw Rosji i Prusom datowaną na 10 czerwca 1794, w której ogłosił „wolność i ogólne powstanie Polaków”. Nie będziemy jednak opowiadać całej historii miasta i zmierzamy do najbardziej interesującego nas okresu i miejsc leżących na szlaku Piłsudskiego i Legionów, bowiem Kielce są nierozwalniane związane z osobą Marszałka. Kielce były pierwszym polskim miastem w zaborze rosyjskim, do którego wkroczył polski żołnierz, niosący wolność. Dzisiaj upamiętnia to stojący obok Dworca PKP pomnik Niepodległości. Warto właśnie tutaj rozpocząć swoją wędrówkę, również dlatego, że jest to miejsce nieco odległe od pozostałych. „W tym miejscu 12 sierpnia 1914 roku padły pierwsze strzały w walce o niepodległość” głosi napis na jednej z tablic pomnika ufundowanego na dziesięciolecie odzyskania niepodległości przez kolejarzy. Spod dworca można udać się pieszo, bądź samochodem na ul. Ściegiennego, gdzie znajduje się kolejny pomnik „Czwórki Legionowej”, symbolizujący przybycie Kompanii Kadrowej do Kielc w sierpniu 1914 roku. Obok znajduje się Wojewódzki Dom Kultury, zbudowany z inicjatywy Marszałka w celu krzewienia kultury fizycznej. Zanim udamy się na Plac Wolności, gdzie znajduje się kolejny pomnik, tym razem przedstawiający Józefa Piłsudskiego na ulubionej Kasztance, warto przypomnieć związki Marszałka z Kielcami. A oto kalendarium wizyt Piłsudskiego. Jak napisałem wyżej, 12 sierpnia 1914 roku, do miasta wkracza I Kompania Kadrowa strzelców dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego. Powstają władze cywilne z komisarzem Ignacym Boernerem i wojskowe z Kazimierzem Sosnkowskim. Organizuje się 1 Pułk Piechoty Legionów Polskich. W pałacu biskupów krakowskich urzęduje komisarz wojskowy miasta Michał Sokolnicki. W 1921 roku Józef Piłsudski otrzymuje honorowe obywatelstwo Kielc i odsłania tablicę upamiętniającą 7. rocznicę wkroczenia strzelców do Kielc. W 1926 roku, w Kielcach odbywa się V Zjazd Związku Legionistów z udziałem Marszałka Józefa Piłsudskiego, poświęcono sztandar kieleckiego oddziału Związku, na Placu Wolności odbyła się Msza Święta polowa, a na Bukówce otwarto stadion. Marszałek powiedział wówczas: „Kielce są wyjątkowo drogie myślom i wspomnieniom wielkiej części legionistów, bo tu był pierwszy pocałunek wojny, bo tu był pierwszy krok do awantur naszych girlandy..” Kiedy indziej powiedział: „Tymczasem żegnałem się z Kielcami, z pałacem byłym biskupim, ogrodem, powiem wprost, z najpiękniejszą i najbardziej kochaną pracą...” Ostatecznie w 1935 roku 40 tys. kielczan żegnało trumnę z ciałem Józefa Piłsudskiego na dworcu kolejowym. Wracamy na Plac Wolności i spędzamy chwilę przy pomniku Marszałka, który spogląda na swoje ulubione miasto. Stąd już tylko kilka kroków, do Pałacu Biskupów Krakowskich, gdzie dzisiaj znajduje się Muzeum Narodowe w Kielcach, a w nim Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego. Inicjatywa utworzenia Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego w kieleckim pałacu zrodziła się w okresie międzywojennym. Po raz pierwszy otworzono je w 1938 roku, w pomieszczeniach, które w sierpniu i wrześniu 1914 roku stanowiły kwaterę główną Piłsudskiego. Na odtworzenie sanktuarium po zawirowaniach wojennych trzeba było czekać do 1990 roku. W trzech pomieszczeniach południowo-zachodniego narożnika parteru urządzono zgodnie z przedwojennymi koncepcjami: Salę Marmurową, Salę Sztandarową oraz Pomieszczenie Baszty, czyli dawną Kaplicę Matki Boskiej Ostrobramskiej. W sanktuarium obok innych pamiątek znajduje się kopia słynnego obrazu lwowskiego malarza batalisty - Stanisława Batowskiego-Kaczora przedstawiającego wejście strzelców Józefa Piłsudskiego do Kielc. Po wyjściu z pałacu, zaledwie kilka kroków dalej, w dawnym więzieniu, mieszczącym obecnie Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej znajduje się ekspozycja dotycząca Józefa Piłsudskiego i Legionów. I niech to nam na razie wystarczy, ale do Kielc i w Świętokrzyskie na pewno jeszcze wrócimy. opr. mg/mg
wejście strzelców józefa piłsudskiego do kielc